Szukaj na tym blogu

Translate

Krótko o blogu

Ten blog powstał z połączenia dwóch innych - to impuls serca i duszy, jego wściekłości. Miałem zamiar go skasować, ale chyba się jeszcze przyda. Kiedyś jeden mądry człowiek powiedział "Nie rób głupot z wściekłości, lepiej krzycz" Więc czasem będę krzyczał, właśnie tutaj.

********************************************************
Nie wiem kogo i dlaczego może zainteresować ta opowieść. Opowieść różna - czasem ciekawa, częściej nudna- czasem romantyczna, częściej głupia i prozaiczna - czasem szczęśliwa, częściej do bani, wręcz nieszczęśliwa - taka jak życie... moje... i większości Tych, którzy tu trafią... zajrzą i przejdą jak powiew nowej wiosny obok marnej kupki brudnego śniegu zimy... przebrzmiałej zimy.


Nie wiem, po co to piszę. Nie piszę ku uciesze gawiedzi, nie piszę ku żadnej przestrodze - ani współczesnych, ani potomnych ludzi. Piszę bo muszę, bo mam taką wewnętrzną potrzebę, bo chcę pisać, bo chcę ułożyć sobie własne myśli, a to jest najlepszy dla mnie sposób.


Piszę więc ten blog wyłącznie dla siebie. No, może jeszcze dla córki, Blusika i... mojej kochanej Agnieszki, a zwłaszcza... BOŻENKI - ISKIERKI. Tylko im to dedukuję...
https://www.cytaty.info/autor/irracja.htm

12 czerwca 2009

Nożyce...

Patronat. PL                                                 Patreon. ENG

...Mądrość ludowa, choć nieraz ubrana w głupie słowa, jest bardzo aktualna. Aktualna od wieków. I aktualna będzie na wieki...

Jest takie stare powiedzenie "... Uderz pięścią w stół a odezwą się nożyce..." Czasami się sprawdza, ba... nawet bardzo często, zwłaszcza w polityce. Pewnie zastanawiacie się jak to działa. Bardzo prosto. Wystarczy tylko " uderzyć w stół" czyli postawić jakiś ogólny zarzut, coś powiedzieć, np. że gdzieś sprzedano działki po zaniżonej cenie. Niby nic wielkiego, bez wymieniania nazwisk, bez wymieniania szczegółów. Ale "nożyce" odezwą się od razu, tak jakby ktoś wymienił je z imienia i nazwiska. Zaraz zaczynają się tłumaczenia, sprostowania i zarzuty "to przecież napaść polityczna".
Tak jakby czuli się winni jakiegoś występku... I chyba, rzeczywiście, nieraz są winni. Strach zaczyna nimi rządzić.

W życiu codziennym także się tak dzieje, i to spotkało mnie ostatnio. A chodzi o post "Pies ogrodnika ..."
Fakt , opisałem pobieżnie swoją sytuację. Fakt, napisałem co mnie dręczy, co mnie spotkało i czyja to wina. Lecz, przecież nikt nie wie kim jest "Irracja". Nikt też nie wie kim jest "moja była". Jesteśmy całkowicie anonimowi, tak samo jak większość ludzi obecnych w sieci.
A jednak?...

Od paru dni mam wojnę w domu. Niestety, jak większość, mam podstawowy problem - dwoje ludzi i jedno mieszkanie. Kogo to nie spotkało po rozpadzie związku . Zaczęło się od drobnych docinek i wyśmiewania. Później zaś były wyrzuty - "... jak śmiałem ją opisać, jak śmiałem ją o cokolwiek oskarżać...". Ano śmiałem.
Zastanawiam się tylko czego się boi, rozpoznania i osądu innych ? Czyżby tytuł "moja była" był tak unikatowy i przypisany do konkretnej osoby jak tytuł "królowej Angli" ? A może czuje sie winna i próbuje zagłuszyć wyrzuty sumienia ?
Nie wiem, i pewnie nigdy sie nie dowiem. Nie interesuje mnie to już.

A tak, przy okazji. To dziwne, jak nieraz, stare powiedzenia sprawdzają się w obecnych czasach.
Wyrzuty sumienia i strach mają dużą siłę. Tak dużą że ludzie nieraz nie widzą jak się sami oskarżają. Bo czyż niewinny człowiek będzie wiązął luźne oskarżenia ze swoją osobą ? Czy będzie sie tłumaczył z czegoś co nie zrobił ? Chyba nie, i bardzo w to wierzę.

To tyle na dzisiaj. Cześć.



[Copyright]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz