Szukaj na tym blogu

Translate

Krótko o blogu

Ten blog powstał z połączenia dwóch innych - to impuls serca i duszy, jego wściekłości. Miałem zamiar go skasować, ale chyba się jeszcze przyda. Kiedyś jeden mądry człowiek powiedział "Nie rób głupot z wściekłości, lepiej krzycz" Więc czasem będę krzyczał, właśnie tutaj.

********************************************************
Nie wiem kogo i dlaczego może zainteresować ta opowieść. Opowieść różna - czasem ciekawa, częściej nudna- czasem romantyczna, częściej głupia i prozaiczna - czasem szczęśliwa, częściej do bani, wręcz nieszczęśliwa - taka jak życie... moje... i większości Tych, którzy tu trafią... zajrzą i przejdą jak powiew nowej wiosny obok marnej kupki brudnego śniegu zimy... przebrzmiałej zimy.


Nie wiem, po co to piszę. Nie piszę ku uciesze gawiedzi, nie piszę ku żadnej przestrodze - ani współczesnych, ani potomnych ludzi. Piszę bo muszę, bo mam taką wewnętrzną potrzebę, bo chcę pisać, bo chcę ułożyć sobie własne myśli, a to jest najlepszy dla mnie sposób.


Piszę więc ten blog wyłącznie dla siebie. No, może jeszcze dla córki, Blusika i... mojej kochanej Agnieszki, a zwłaszcza... BOŻENKI - ISKIERKI. Tylko im to dedukuję...
https://www.cytaty.info/autor/irracja.htm

18 marca 2009

Wstęp...

Patronat. PL                                                 Patreon. ENG
Chciałem napisać maila do... nieważne. Nie wasza sprawa. Miał być osobisty ale właśnie przyszła moja była. Cały nastrój prysł jak bańka mydlana. Niestety wciąż mieszkamy razem. Nie stać mnie na, w tej chwili, na nowe mieszkanie. Cały majątek... ale to później. Co tu robić? Myśli się kłębią niczym chmury burzowe na jesiennym niebie, i to od dłuższego czasu. Chyba jak zwykle posurfuję po necie. Ot tak, bez celu, bez potrzeby. Od myśli do czynu nie daleko. Odwiedzę jakiś portal, jeden i drugi, trochę poczytam. może coś zaciekawi i poszukam więcej informacji. Byle zabić nudę samotności. Ale najpierw poczta - jest, zalogowało. Są dwa maile służbowe, to później, nie chce mi się teraz czytać i odpowiadać. Pozostałe to samo barachło, francowaty spam. Jakieś reklamy, parę propozycji bez znaczenia. Ooo... jest, mail w sprawie zapomnianego hasła z Google. Trzeba wejść, mam jakieś zaległe zdjęcia do uporządkowania. Tyle że nie chce mi się nimi zajmować. Ale co tam, spróbować można. Wchodzę i... na samym początku znowu reklamy... googlowskie. Szybki ślizg wzrokiem po treści i szukam linku do galerii. Jest, już mam kliknąć... ale, ale, curig z powrotem. No własnie, można otworzyć na Googlach blog. Chodzi za mną, od dłuższego czasu, taka myśl - pisać, pisać i pisać. O czym, nie ważne, byle przelać na papier własne myśli i uczucia - jakieś wspomnienia. Tylko że nie chcę tego całego bałaganu z kartkami. A może by... tak, czemu nie. Założenie okazało się niezbyt trudne, spróbujcie sami. Nie będę opowiadał. Tytuł, nagłówki, o sobie jakoś poszło. sam nie wiem jak i dlaczego w ten sposób ale jest strona. Teraz tylko pisać. Mam nadzieję że jakoś pójdzie, może wytrwam w jakieś systematyczności. Zresztą nie ważne. Jestem tutaj i koniec. Zaczynam. No, może później, jutro lub pojutrze.


~Irracja ©
[Copyright]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz