Najdroższa Agnieszko!
Za dwa dni są Twoje imieniny. Pewnie znów zabiorą Ci telefon, by nikt niepożądany (przez nich) nie dodzwonił się do Ciebie. By nikt niepożądany nie przysłał Ci życzeń SMS-em. Byś sobie nie przypomniała o rodzinie i przyjaciołach. Dlatego pozwól, że już dziś złożę Ci najserdeczniejsze życzenia.
Oby Opatrzność nigdy Cię nie opuściła.
Kiedyś Ci obiecałem, że nie opuszczę Cię. Że będę walczył o Twoje szczęście. Nie lubię, a i nie mogę rzucać słów na wiatr. Kiedyś nauczyła mnie tego pewna ciemnooka dziewczyna. I zaprzysięgła mnie. Polubiłybyście się, gdyby mogła dziś tutaj być…
Pewnie sama nie wiesz co się dzieje wokół Ciebie. Nie rozumiesz tego. A ja nie rozumiem dlaczego tak bardzo nienawidzą Ciebie i Twojej rodziny. Bo to co Tobie wmawiają, że robią to dla Twojego dobra, to kłamstwo. To dla ich dobra, a Twojej krzywdy. To przez nich spędziłaś pięć lat za murami Zakładu Wychowawczo-Leczniczego. To przez nich straciłaś dom rodzinny, do którego już nie masz powrotu. To przez nich ograniczono Ci wolność. A teraz pewnie stracisz ją całkowicie. Nabałaganili Ci, za Twoimi plecami, już w tylu instytucjach, że wszyscy chcą Twojego całkowitego ubezwłasnowolnienia i umieszczenia w Zakładzie Opiekuńczym. Jeszcze tyko ja, i Twoja ciocia z wujkiem, chcemy bronić Twojej, jakże niepełnej już, wolności. Lecz nie wiemy, czy bez Twojej pomocy damy radę. A Ty, zbałamucona i zastraszona, wciąż ich bronisz.
Wiem, że się boisz. Boisz o soją przyszłość. O to co z Tobą będzie. Gdzie zamieszkasz na resztę swojego życia. Czy z kimś naprawdę Ci bliskim. Czy też za chłodnymi i obcymi murami. Ale bez względu na przyszłość jaka Cię czeka, mam do Ciebie jedną wielką prośbę. Jesteś, na swój sposób rozsądna, mądra i bardzo zaradna. Jestem tego pewien, wiem że sobie poradzisz. Dla mnie, dla Twojej rodziny, a zwłaszcza dla Siebie. Bo to Ty jesteś najważniejsza. Dlatego proszę Cię,
A im powiedz, ode mnie, że ja się ich nie boję. Mnie nie zastraszą tak jak jedną z pracownic MOPS-u. I choć mi już grozili, to stanę przeciw nim w w każdym miejscu i czasie. Czy tutaj, czy po drugiej stronie. Stanę przed każdym sądem. Ziemskim, czy Ostatecznym. By świadczyć przeciw nim. By upomnieć się o wszystkie Twoje krzywdy, jakie Ci wyrządzili. I rozliczyć ich ze wszystkiego zła, jakie wyrządzili Tobie, Twojej mamie i Twojej rodzinie. Niech nie myślą, że śmierć Twojej babci zatarła wszystkie ich grzech. Niech na to nie liczą…
Ja się ich nie boję!
Powiedz im to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz