Szukaj na tym blogu

Translate

Krótko o blogu

Ten blog powstał z połączenia dwóch innych - to impuls serca i duszy, jego wściekłości. Miałem zamiar go skasować, ale chyba się jeszcze przyda. Kiedyś jeden mądry człowiek powiedział "Nie rób głupot z wściekłości, lepiej krzycz" Więc czasem będę krzyczał, właśnie tutaj.

********************************************************
Nie wiem kogo i dlaczego może zainteresować ta opowieść. Opowieść różna - czasem ciekawa, częściej nudna- czasem romantyczna, częściej głupia i prozaiczna - czasem szczęśliwa, częściej do bani, wręcz nieszczęśliwa - taka jak życie... moje... i większości Tych, którzy tu trafią... zajrzą i przejdą jak powiew nowej wiosny obok marnej kupki brudnego śniegu zimy... przebrzmiałej zimy.


Nie wiem, po co to piszę. Nie piszę ku uciesze gawiedzi, nie piszę ku żadnej przestrodze - ani współczesnych, ani potomnych ludzi. Piszę bo muszę, bo mam taką wewnętrzną potrzebę, bo chcę pisać, bo chcę ułożyć sobie własne myśli, a to jest najlepszy dla mnie sposób.


Piszę więc ten blog wyłącznie dla siebie. No, może jeszcze dla córki, Blusika i... mojej kochanej Agnieszki, a zwłaszcza... BOŻENKI - ISKIERKI. Tylko im to dedukuję...
https://www.cytaty.info/autor/irracja.htm

06 lipca 2023

Codziennik… wstęp.

 

… „znaleźć kogoś takiego”…

opowiadanie to, a może nawet krótka powieść, powstaje na szczególne zapotrzebowanie kilku osób związanych z szeroko rozumianego środowiska psychologii. Choć opiera się na faktach i opisuje dzień dzisiejszy, to wybrano jednak formę pozwalającą na częściową koloryzację, a nawet fikcję literacką. Bohaterem jest kurator społeczny, który oprócz własnych problemów uczuciowo-życiowych jest „zmuszony” do podjęcia walki o swoją podopieczną. Walki o odzyskanie zaufania, zniszczonego przez innych. Walki o przywrócenie podopiecznej do społeczeństwa i rodziny. O przywrócenie wiary podopiecznej w uczciwość, a nade wszystko w miłość osób jej bliskich...

kurator, zwykła osoba jak każdy z Nas, podejmuje tę walkę z kilku powodów. Nie tylko dlatego, że powziął zobowiązanie wobec prawa, samej podopiecznej, czy jej rodziny. Nie tylko dlatego, że kiedyś prywatnie zobowiązał się do tego wobec jeszcze kogoś, kogoś bardzo ważnego i potężnego. Walka o podopieczną jest jednocześnie walką o jego szczęście osobiste. Wierzy bowiem, że jeżeli okaże się wystarczająco uparty w dotrzymaniu słowa wobec tej sprawy, to los wynagrodzi go tym, co spotkał w życiu, a co nagle oddaliło się od niego…

jest jeszcze jedna przyczyna. Kiedyś, gdy zaczynał walkę o podopieczną, usłyszał pewne słowa. Usłyszał je od osoby szczęśliwej i spełnionej, a jednak, pomimo tego (a może właśnie dlatego) zdolnej do wypowiedzenia tych słów. Osoba ta powiedziała wtedy, że „największym szczęściem w życiu każdego jest znaleźć kogoś takiego, kto walczyłby o nią tak jak on o swoją podopieczną”. I chyba te właśnie słowa najbardziej skłaniają do podjęcia trudu walki. Bohater wierzy bowiem, że największym grzechem każdego człowieka jest danie komuś nadziei, i późniejsze wycofanie się ze starań o spełnienie tejże. Wypada każdemu życzyć znalezienia kogoś takiego…

i jeszcze jedno. Gdy znajdzie się taką osobę, warto samemu podjąć walkę o utrzymanie przy sobie takiej osoby. Choćby początkowo wydawało się to niemożliwe i beznadziejne, a sama walka miała trwać latami. Tak łatwo zaniechać swojego szczęścia… a tak trudno je odzyskać... czy spotkać drugi raz…


©

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz